Wspaniała gratka dla zainteresowanych tym, jak działają i jakie możliwości dają nam ekowioski w kontekście naturalnego, zdrowego i regeneratywnego mieszkalnictwa przyszłości. Ruch zrównoważonego rozwoju lokalnych społeczności w bliskości Natury w dobie kryzysu klimatycznego i zmian społecznych w Europie jest jednym z najciekawszych i, być może, jednym z najskuteczniejszych, rozwiązań na problemy mieszkaniowe, społeczne i kulturowe, jakie napotykamy obecnie na drodze do regeneratywnej przyszłości całej cywilizacji. Zapraszam tym serdeczniej do obejrzenia dokumentu COMMUNITIES OF HOPE | WSPÓLNOTY NADZIEI autorstwa The Great Relation we współpracy z GEN Europe, oddziałem międzynarodowej sieci ekowiosek Global Ecovillage Network — z napisami PL mojego autorstwa.
COMMUNITIES OF HOPE | WSPÓLNOTY NADZIEI to film zrodzony z poszukiwań w obszarze kultury regeneratywnej. Stanowi zaproszenie do odkrycia nowego sposobu życia. Sposobu na życie, którego miarę wyznaczają rytmy natury, głębia więzi międzyludzkich, rozległy widok na horyzont ludzkiego potencjału. Ten właśnie sposób prezentuje nam życie w ekowioskach.
Film został nakręcony w dużej mierze podczas dorocznego Europejskiego Spotkania Ekowiosek (European Ecovillage Network’s Annual) European Ecovillage Gathering , organizowanego przez GEN Europe. To dokument oparty na dwóch latach wędrówek i poszukiwań wśród społeczności w Europie, który zabiera nas w podróż po mandali regeneracji: ukazuje jak ekowioski odnoszą się do społecznego, ekonomicznego, ekologicznego i kulturowego wymiaru zrównoważonego rozwoju. Oferuje ścieżki prowadzące do nowego sposobu postrzegania świata i nowego sposobu życia razem we wspólnocie.
Wszystkie nasze filmy można oglądać za darmo, ponieważ naszym głównym celem jest udostępnienie wizji kultury regeneratywnej szerszej publiczności. Jednocześnie naszym marzeniem jest rozwijanie tego projektu tak, by stał się naszym głównym zajęciem. Jeśli czujesz rezonans z naszą pracą, możesz wesprzeć to marzenie poprzez świadomą darowiznę. Dziękujemy! [ http://www.paypal.com/paypalme/thegreatrelation ]
Chcielibyśmy szczególnie podziękować naszym tłumaczom-wolontariuszom oraz zespołowi zajmującemu się napisami: Vega Luengo (Dział Edukacji Sunseed), Jingmin Yang, Sabine Bartscherer, Iryna Koida, Andriy Grushetsky, Svitlana Petrova i GEN Ukraine, Dmitry Solovyev, Souaad Souici, Lou Salomon, zespół młodzieżowy RIVE yo0uth team, Leona Berengo, Kajetan Wiecha i Sebastjan.
Opis filmu z kanału YouTube | The Great Relation
Kreatywne Polskie Tłumaczenia na YouTube
Lista KREATYWNE POLSKIE TŁUMACZENIA na YouTube | Kreatywny Kajetan
Zapraszam Was do odwiedzenia mojego kanału na YouTube, na którym znajdziecie listę odtwarzania Kreatywne Polskie Tłumaczenia. To tutaj pojawiają się (i będą nadal pojawiać się w coraz większej ilości) ciekawe filmy rozwojowe, dokumentalne i motywacyjne z napisami mojego autorstwa — dlatego jeśli podoba się Wam zawartość tej listy, serdecznie zachęcam do dalszej eksploracji i subskrypcji mojego kanału YouTube Kreatywny Kajetan .
EKOWIOSKI | PERMAKULTURA | SPOŁECZNOŚCI REGENERATYWNE to playlist gromadząca popularnonaukowe treści związane ze zrównoważonym rozwojem regeneratywnych społeczności i placówek w Polsce, Europie i na świecie. Wśród filmów na playlist znajdziecie interesujące i szczegółowo opracowane materiały edukacyjne związane z tematyką ekowiosek, ekologicznych spółdzielni produktywnych, niezależnego trybu życia z uwzględnieniem własnej produkcji zasobów w ramach ogrodów permakulturowych i osiedli mieszkaniowych typu cohousing w bliskości Natury oraz pomostowych, położonych na obrzeżach wsi i miast.
Zbiór filmów obejmuje wykłady i prezentacje, sylwetki mentorów zrównoważonego rozwoju, materiały edukacyjne przygotowane m.in. przez Global Ecovillage Network i twórców popularnych kanałów na YouTube związanych z tematyką, a także podobne materiały, w tym krótko- i długometrażowe filmy popularnonaukowe i dokumentalne, w języku polskim a także w języku angielskim z polskim tłumaczeniem.
Kreatywny Kajetan w Internecie
Dziękuję za subskrypcje kanału i bloga http://KreatywnyKajetan.Blog , polubienia, komentarze oraz żywe zainteresowanie rozwojem świadomej kreatywności w Polsce — to Wasze wsparcie motywuje mnie do dalszej pracy twórczej, poszukiwań i dzielenia się świadomą wiedzą z twórcami.
Zapraszam także do polubienia i obserwacji moich stron w social media :
Tym razem z dumą prezentuję wyjątkową sztukę w wykonaniu zdolnej i doświadczonej artystki pochodzącej z moich rodzinnych okolic. Tego sobotniego wieczoru w Villa Moda w Dąbrowie Górniczej odbył się wernisaż dzieł Katarzyny Kukuły. Podczas gdy dorastając do swojej twórczej ekspresji skierowałem swe kroki w stronę kreatywnego posługiwania się słowem, moja kuzynka postanowiła do mistrzowska opanować komunikację obrazem.
TRUDNO JEST UCHWYCIĆ TO, CZYM JEST INSPIRACJA. KTOŚ POWIE, ŻE TO SZALEŃSTWO. KTOŚ INNY, ŻE PO PROSTU UWAŻNOŚĆ.
Wystawa jej ukazujących nieustający od wielu lat rozwój dzieł przypomniała mi stare powiedzenie, mówiące o tym, że „obraz mówi więcej, niż tysiąc słów”. Zagłębiając się w mnogość detali i mocy symboli zawartych na jej obrazach, trudno się z tym twierdzeniem nie zgodzić.
Inne powiedzenie przychodzi mi na myśl, gdy spoglądam z bliska na historię Kasi, z perspektywy jej wielu nieraz trudnych doświadczeń, które oboje czerpaliśmy z tej samej okolicy w jakiej się wychowaliśmy, położonej na obrzeżach sosnowieckich wsi, wśród otaczających je dzikich lasów, funkcjonujących na uboczu metropolii odkrywkowych kopalń i opuszczonych nieużytków. Powiedzenie to mówi o tym, że „zawsze najciemniej jest tuż przed świtem”. Droga do dojrzałej artystycznej ekspresji niemal zawsze najpierw prowadzi nas, kreatywnych, poprzez kryzysy osobowościowe bądź sytuacyjne, ciemną noc duszy i niezrozumienie naszych rodzin, przyjaciół, członków lokalnych społeczności.
W warunkach, gdzie rozwijanie skrzydeł artysty wiąże się z naruszaniem strefy komfortu członków społeczności opartych na tradycji i tabu, silny negatywny odzew starających się uciszyć ‚nienormalną’ ekspresję zwyczajnych ludzi jest niemal oczywisty. Choć na powierzchni wydaje się stanowić on ogromną przeszkodę, niosiącą cierpienie i masę trudnych chwil w życiu rozwijającego się artysty, z dłuższej perspektywy nie sposób nie docenić lekcji, jakie ten sprzeciw do zmian ze sobą niesie; mocy do wyrażania siebie na swój wyjątkowy sposób, jaki ten opór daje; stabilności i pewności w użyciu technik i środków wyrazu, które pokonać muszą tak gęstą ścianę niezrozumienia, aby dotrzeć do kolektywnej świadomości; siły charakteru, jaką nabywa twórca w starciu z tak niesprzyjającymi do rozwoju warunkami.
Kasia / Katarzyna Kukuła to dzisiaj dojrzała malarka, rysowniczka i autorka animacji. W swoich dziełach ukazuje głęboko kobiecą stronę bezpretensjonalnej ekspresji, łącząc subtelną metafizykę i symbolikę z naturalistycznym, psychodelicznym i wyrazistym ukazaniem emocjonalnych głębin kobiecej natury. Sztukę Kasi / Katarzyny charakteryzuje widoczne zamiłowanie do szczegółów, szeroka perspektywa i wyjątkowa zdolność improwizacji w przekazywaniu ekspresji otwartej na wszelkie dozwolone (i niedozwolone) środki wyrazu.
Pełen zbiór obrazów artystki skomponowany jest z wizji dwóch wyraziście skontrastowanych stron duszy kobiety: barwnej, zroszonej słońcem i deszczem, łagodnej i wrażliwej kompozycji roślinnych ornamentów, płynnych linii znanych z krajobrazów, łąk i lasów oraz elementów inspirowanych prostolinijną pasmanterią i prostym życiem na wsi (Kasia 🌞) | wraz z mroczną, zagadkową i intymną grą cieni, skrytą pod niespokojną powierzchnią labiryntów wykraczających poza kulturowe tabu symboli oraz znaczeń ukrytych w gąszczu bezpośrednio eksponowanej ludzkiej seksualności, brzydoty czy psychodelicznych wizji pochodzących z głębi podświadomości (Katarzyna 🌘).
Krótki wpis dla grupy na portalu społecznościowym Facebook, skupionej wokół działań dla lokalnych społeczności według założeń organizacji Global Ecovillage Network. Inspirująca historia pary, która miała marzenie o życiu bliżej Natury… więc je zrealizowała. Wpis na podstawie artykułu „Para z Polski mieszka w jurcie.” z portalu noizz.pl.
źródło fot. „Para z Polski mieszka w jurcie. 70 tys. zł za podstawową wersję” | noizz.pl , 8 czerwca 2021
Henryk i Justyna ponad 2 lata temu wyjechali na wieś i wprowadzili się do całorocznej jurty. W ramach cyklu „Mieszkaj inaczej” opowiedzieli nam o tym, dlaczego się na to zdecydowali i jak zmieniło się ich życie. Wywiad jest częścią ENTR, innowacyjnego projektu dziesięciu redakcji z różnych krajów Europy.
Jurta, w której zamieszkali Henryk Stawicki i Justyna Turek, powstała w ramach warsztatów z budowania takich obiektów. „Jurta jest przeciwieństwem oddzielania się od natury, słychać w niej szczekanie saren i śpiew ptaków” – tłumaczą nasi rozmówcy – „Początkowo znajomi się z nas podśmiewali, kiedy tylko zaczęła się pandemia, pojawiły się głosy, że super to sobie wykombinowaliśmy” – dodają.
Nieruchomości drożeją w bardzo szybkim tempie, szczególnie w dużych miastach. Według danych Eurostatu w latach 2010–2020 przeciętne ceny mieszkań w UE poszły w górę prawie o 29 proc. W Polsce te wzrosty były bardzo zbliżone do średniej unijnej, ale w krajach takich jak Estonia, Luksemburg czy Węgry różnice są jeszcze większe (odpowiednio +113 proc., +100 proc. i +91 proc.). Dlatego tak dużym zainteresowaniem cieszą się alternatywne sposoby na własny kąt, które pokazujemy w ramach serii „Mieszkaj inaczej”.
| Para z Polski mieszka w jurcie. 70 tys. zł za podstawową wersję | | noizz.pl , 8 czerwca 2021 |
Jurta całoroczna – nowy dom w regeneratywnej społeczności | wpis Facebook
Całoroczna jurta to świetny przykład tego, jak zorganizować niewielkie (a przez to przytulne, ekonomiczne, ekologiczne i… łatwe w utrzymaniu porządku) mieszkanie w każdych bliskich Naturze warunkach. Świetnie sprawdza się oczywiście wśród lokalnych społeczności regeneratywnych.
Wśród ponad 400 rosyjskich ekowiosek zrzeszonych w | Global Ecovillage Network | znajdziemy także te, gdzie to właśnie jurty są naturalnie najpopularniejszym lokum dla ich uczestników (prym wiodą tu wioski skupione wokół filozofii Anastazji). Materiał na YouTube (angielski) na temat tego rodzaju wspólnot :
„Ecovillage Living – an interview with Svetlana who radically changes her life” z kanału YouTube BalancedEarth
fot.: Paweł Sroczyński, Osada Twórców fundacji Cohabitat
Paweł od wielu lat działa w organizacji | Cohabitat | promującej w Polsce mieszkalnictwo wspólnotowe typu #cohousing i jest działaczem, który postanowił założyć prototypową wspólnotę produktywną | Osada Twórców – placówka badawcza Cohabitat |. Obecnie zajmuje się projektowaniem i wykonywaniem jurt całorocznych z naturalnie pozyskanych drewnianych elementów prefabrykowanych, pod szyldem | yurtaO | i prezentowana w artykule jurta jest między innymi jego autorstwa — między innymi, gdyż powstała w ramach kolektywnej współpracy twórczej społeczności skupionej wokół rozwoju naturalnych metod budownictwa i alternatywnego mieszkalnictwa w Polsce.
KREATYWNOŚĆ NA WARSZTACIE | OSADA TWÓRCÓW 2017-2020 | ROZWÓJ IDEI COHOUSING I WSPÓLNOT REGENERATYWNYCH W POLSCE
Ciekawi jak na przestrzeni 3 lat rozwijała się w Polsce idea cohousing i wspólnotowego mieszkania blisko Natury w duchu permakultury i regeneracji miejsca i społeczności? Zapraszam do wpisu na temat Osady Twórców na moim blogu | Kreatywny Kajetan | gdzie poznacie masę ciekawych informacji na ten temat:
„Walden” oraz „Obywatelskie Nieposłuszeństwo”, których autorem jest Henry David Thoreau, słynny transcendentalista i pisarz amerykańskiego pozytywizmu, to dwie książki spośród tych najważniejszych, jakie wpłynęły na cały mój dojrzały światopogląd. Lektura dzieł Thoreau w mojej opinii przede wszystkim wspomaga w otwartym wyrażaniu wyjątkowej kreatywności i osobowości każdego z nas. Zachęcają one do kroczenia w życiu własną ścieżką, pomimo obecności struktur społecznych, narzuconych przez konsumpcjonistyczny tryb życia uczestnikom cywilizacji.
Zapraszam do zapoznania się z fragmentem książki w postaci inspirującego cytatu, oraz z moją jej recenzją z portalu czytelniczego LubimyCzytac.pl
„Doświadczenie nauczyło mnie przynajmniej tego, że jeśli ktoś zmierza pewnie w wymarzonym przez siebie kierunku i stara się żyć zgodnie z tym, co sobie wyobraził, spotka go niepowszedni sukces.”
– Henry David Thoreau – „Walden, czyli życie w lesie”
Walden | Henry D. Thoreau – recenzja książki
Lektura dzieł Thoreau w mojej opinii przede wszystkim wspomaga w otwartym wyrażaniu wyjątkowej kreatywności i osobowości każdego z nas. Zachęcają one do kroczenia w życiu własną ścieżką, pomimo obecności struktur społecznych, narzuconych przez konsumpcjonistyczny tryb życia uczestnikom cywilizacji.
Nic w tym dziwnego, że odniosłem takie wrażenie w stosunku do „Walden”. Książka opisuje bowiem z poetycką szczegółowością, jak wygląda życie w pełni chwilą obecną w chatce położonej nad małym stawem pośrodku lasu, w otoczeniu natury oraz surowych nieraz warunków narzucanych przez rytmy pór roku, pogody i dostępu do zasobów. Nawet jak na obecne czasy, eksperyment socjalny i światopoglądowy, którego dokonał wtedy Henry David Thoreau – jest zaiste imponujący. Proces uwalniania się od społecznych struktur, odkrywania własnej ścieżki i budowania własnego życia poznajemy z perspektywy doświadczonego filozofa transcendentalisty, pisarza i poety, ale także solidnie wykształconego przez rodzinę niedoszłego handlowca i „wzorcowego mieszkańca miasta”.
Thoreau postanowił porzucić „bogactwo” życia w portowym mieście w otoczeniu społeczeństwa nastawionego na zysk, na rzecz dzikości lasu, długich spacerów wokół pobliskiego stawu i samotnych wieczorów spędzonych przy łojowej świecy nad lekturą dzieł Homera w oryginalnym starogreckim. Od własnoręcznego wzmocnienia i remontu odkupionej od właściciela ziemskiego chaty, zabezpieczenia studni, stworzenia sieci dostaw żywności ze wsparciem lokalnej społeczności, aż do pobytu w więzieniu w związku z odmową zapłaty podatków i ubezpieczeń – Thoreau ukazuje nam w „Walden” pełne spektrum doświadczeń uczestnika cywilizacji, który stęskniony za życiem w harmonii zgodnie z prawami natury, odważnie postanawia wziąć stery swego życia w swoje ręce, w ten sposób łącząc się z nieskończonym procesem zmian zachodzących w naszym wnętrzu i świecie wokół nas.
Największą zaletą „Walden” są jednak barwne, szczegółowe i poetycko zdobione opisy przyrody – do dzisiaj nad wyraz często cytowane przy okazji działań, mających na celu ukazanie społeczeństwu naturalnych, ekologicznych i alternatywnych metod na wyrażanie siebie w swoim własnym życiu. Pisarz w obecności majestatu Natury nie próżnował – z wielką pieczołowitością zapisał na kartach „Walden” potężny ładunek inspiracji i rozbudzające wyobraźnię obrazy, płynące z bliskiego kontaktu z czystym środowiskiem, lasem, stawem i polami uprawnymi.
Polecam serdecznie tę lekturę wszystkim, którzy w Naturze i skromnym, spełnionym życiu poszukują albo swej nowej drogi, albo choćby chwilowej ucieczki od zgiełku miasta i cywilizacji. Jeżeli jest na świecie jakieś dzieło, które najlepiej i najszerzej opisuje naturalne, niezależne życie i harmonijne trwanie w chwili obecnej – jest to moim zdaniem właśnie „Walden”. Jest to niewątpliwie ponadczasowa (a uważam, że wręcz obowiązkowa) lektura dla wszystkich zainteresowanych głębią świadomej kreatywności i w pełni świadomego życia.
Zapraszam także do zapoznania się z innymi inspirującymi tłumaczeniami fragmentów świadomych dzieł literatury, które znajdziecie na mojej stronie internetowej w kategorii Kreatywna Lektura:
Życzenia te skierowane są nie tylko jako wyrazy wdzięczności dla wszystkich dzieci tego dynamicznie zmieniającego się świata. Szczęśliwy i świadomy człowiek to bowiem ten, kto umie dostrzec w zwykłej codzienności – w nieskrępowanej zabawie, głębokim oddechu, pysznym smaku czy ulubionej piosence – Miłość – będącą siłą stwórczą oraz fundamentem każdego stworzenia tego świata. Miłość do zabawy i tworzenia, widzianą oczami dziecka, odczuwaną sercem dziecka i tworzoną przez dziecięcą wyobraźnię. Dziecka, którym każde z nas, istnień ludzkich, kiedyś było albo – w szczęściu i harmonii – nadal nim pozostaje.
Kreatywność bez granic w świecie dziecka
| Świat w oczach dziecka
„Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.“
Zachęcam, aby raz na jakiś czas – na przykład przy okazji takiego święta jak dzisiejsze – nieskrępowanie bawić się, doświadczać bez granic, tańczyć, śpiewać, krzyczeć… żyć w pełni. Czasem „warto” ‚pobawić się’ w dorosłych zamiast starać się ciągle nimi być, aby sobie (lub nieświadomie – komuś innemu) cokolwiek udowodnić, zamiast zrobić to, co dyktuje nam nasza intuicyjnie rozumiana droga w życiu. Na tym właśnie polega dzieciństwo – czuję, że można ten czas w naszym życiu określić po prostu jako stan największej otwartości na nieskrępowaną twórczość – wyrażany szczerym szczęściem, zabawą i wdzięcznością.
Janusz Korczak, autor cytatu inspirującego moje dzisiejsze życzenia dla nas wszystkich, był jednym z największych autorytetów w temacie pedagogiki, a przede wszystkim wychowawcą z pasji płynącej z serca. Badania doktora Korczaka wraz z jego świadomą obecnością w życiu wychowanków zaowocowały przede wszystkim wieloma wydanymi książkami (w tym, oczywiście, książkami dla dzieci) oraz opracowaniami naukowymi, które pomimo upływu lat wciąż pozostają nad wyraz aktualne. Dotykają one bowiem najbliższych ludziom emocji, wspomnień, całej naszej nauki i świadomości, jaką niesie ze sobą przeżywane dzieciństwo. Ich lektura sprawia, że zbliżamy się do coraz pełniejszego zrozumienia świata oczami dzieci, przypomnienia sobie co niewinnego, czystego i bez ograniczeń wyrażanego – czyni nas pełnymi istotami ludzkimi.
fot.: Śląski Klaster Usług Społecznych i Kulturalnych [ slaski-kusik.pl ]
| Nauka poprzez zabawę
„Dobry wychowawca, który nie wtłacza a wyzwala, nie ciągnie a wznosi, nie ugniata a kształtuje, nie dyktuje a uczy, nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil.“
Otwarta radość z przebywania z dziećmi – to dobry opis stanu, którego my, wychowawcy i nauczyciele, doświadczamy podczas prowadzenia profesjonalnie przygotowanych warsztatów twórczych, zabaw czy animacji. Tak naprawdę te spotkania nie mają nic wspólnego z profesjonalizmem rozumianym jako korporacyjna skuteczność w wykonywaniu kreatywnych zadań. To spotkania z prawdziwymi, najbardziej kreatywnymi i najpiękniej rozwijającymi się ludźmi w naszym najbliższym otoczeniu.
Kreatywne warsztaty z dziećmi to moim zdaniem tak naprawdę twórcze spotkania z najgłębiej ukrytą w nas częścią nas samych. Wymagają otwartości, umiejętności improwizacji, szczerości i zaufania, odwdzięczając się jednak poczuciem pełnej radości z doświadczeń, które lubimy określać jako ‚praca’, a które tak naprawdę kierują nas na właściwe tory w życiu – właśnie wtedy, kiedy stają się zabawą.
Współuczestnicząc w kreatywnej zabawie z dziećmi rzeczywiście współuczestniczymy w ich zrównoważonym wzroście, zapewniamy możliwości wzajemnego rozwoju, rozumiemy więcej, odczuwamy więcej, a w ten sposób stajemy się częścią wypełnionego miłością, czystego, pełnego głębokich doświadczeń świata. Uważna i świadoma edukacja to droga ku temu, aby świat ten stał się także udziałem nas wszystkich, dzieci i dorosłych.
fot.: Gabby Orcutt z Unsplash
| Wychowanie w otwartości na życie
„Dzieci nie są głupsze od dorosłych, tylko mają mniej doświadczenia.“
Dokładnie te doświadczenia, które zmieniają nas z dzieci w dorosłych, w dorosłym życiu mogą stać się albo naszym największym wsparciem, albo największymi przeszkodami. Mówienie o kimś, że jest „dziecinny” często bywa kojarzone pejoratywnie, co wynika zapewne z tego jak jako dorośli uczestnicy społeczeństwa i kultury postrzegamy pozostawanie w stanie otwartej świadomości i zaufania do wszystkiego, co się wydarza.
Ten stan koherencji serca i umysłu, który dorośli starają się osiągnąć poprzez medytację, psychoanalizę, hobby czy pracę w skupieniu, naturalnie przejawiany przez dzieci – może rzeczywiście przynosić ze sobą zdarzenia, które jako odpowiedzialni dorośli mamy obowiązek uznać za potencjalnie niebezpieczne. To zdrowe i odpowiedzialne, aby starać się uchronić naszych podopiecznych przed konfrontacją z sytuacjami podobnymi do tych negatywnych sytuacji, których niegdyś sami doświadczyliśmy w życiu. Jednak powinniśmy zawsze mieć na uwadze fakt, że wydarzenia dotykające naszych dzieci nigdy nie będą dokładnie takimi samymi doświadczeniami, jakich doświadczyliśmy my sami. Pamiętajmy też, że przyniosły nam one w życiu przede wszystkim naukę, wzmocnienie i rozwój (choć czasem bolało).
Należy więc wychowywać w świadomy sposób – otwierając się także na głos intuicji, a nie tylko rozsądku – potrafiąc się po prostu śmiać, płakać, wyrażać – nie tylko stale okazując emocjonalną dojrzałość, a też po prostu bawiąc się i współodczuwając wraz z dziećmi. Potrafiąc czerpać radość z zabawy, komunikacji i współpracy – uczymy się nie tylko ważnych umiejętności potrzebnych w procesie integracji międzyludzkiej – przede wszystkim zaczynamy wtedy świadomie rozumieć, jak czerpać radość z każdego dnia i każdej chwili naszego życia.
„Powiadacie: – Nuży nas obcowanie z dziećmi. Macie słuszność. Mówicie: – Bo musimy się zniżać do ich pojęć. Zniżać, pochylać, naginać, kurczyć. Mylicie się. Nie to nas męczy. Ale – że musimy się wspinać do ich uczuć. Wspinać, wyciągać, na palcach stawać, sięgać. Żeby nie urazić.“
— Janusz Korczak —
Szczęśliwej jak u Dziecka, Świadomej Kreacji! 😊🏐🙏⚽👩👩👦
Z radością obserwuję u wielu z Nas trend zwrócenia się ku naturalnemu zdrowiu, tym bardziej, że sam wiem jak trudno zachować pozytywne nastawienie a wraz z nim obiektywizm, konfrontując się z opiniami innych w otoczeniu takiej ilości dezinformacji i fake news w Internecie, zwłaszcza w mediach społecznościowych.
Ten wpis jest więc niejako ‚sprostowaniem’, ale także radą ‚netykietową’ dla wszystkich uczestników dyskusji społecznej na temat „szczepionek” i „metod utrzymania zdrowia w niezdrowych warunkach”. Otóż moi drodzy — tacy ludzie, jak moja skromna osoba, nie postulują w mediach społecznościowych o stawanie w opozycji do czegokolwiek — nie jestem działaczem żadnego ruchu „anty-„, a swoją pracą skłaniam się raczej ku ruchom „pro-„, czyli tym, które tworzą zorganizowane społeczności, dzielące się zasobami i pracą w celu wzmocnienia już istniejących, produktywnych i pozytywnych inicjatyw. Potrzebujemy teraz więcej ruchów „pro-” niż „anty-„, przyszedł czas na wspólne twórcze działania, nie na sprzeczki o indywidualne sprawy każdego z nas, co do których każdy ma wolny wybór podjąć działanie i przyjąć jego konsekwencje.
Nie należę do antyszczepionkowców!
Nie uznaję nawet istnienia tak zwanej grupy jako akcji społecznej łączącej ludzi w naprawdę dobrym wspólnym celu. Stanowi to dla mnie abstrakt, aby walczyć z czymś, co do czego mam wybór jak mogę tego dalej użyć. W ten sposób tylko ograniczamy siebie i kierujemy masę energii w zasilanie konfliktu, zamiast się rozwijać. Strata energii — w moim przypadku, bo nie neguję trudnej i potrzebnej pracy wszystkich redaktorów, dziennikarzy i krytyków.
Dzięki, że jesteśmy, aby to robić. Pewne sprawy nie dotrą do Nas inną drogą, więc jest to też potrzebne. Dzięki za każdy Wasz krytycyzm, obiektywizm i trzeźwy osąd.
Jestem za to ‚pro-vitality‚, czyli zwolennikiem zachowania zdrowego i zrównoważonego trybu życia, który niezawodnie obdarza ludzi wigorem, dobrą tzw. odpornością, do tego pozwala stać się bardziej produktywnym, spokojniejszym, pewniejszym. No i tutaj pojawia się malutki problemik, gdy dzielisz się tego typu treścią w Internecie — bo odkąd opierasz swoje założenia dotyczące naturalnego uzdrawiania na jednym, ale niezwykle ważnym prostym fakcie, będą one naturalnie podważane przez orędowników *skrajnych* teorii.
Krytyka może być konstruktywna – bądź nie. Przychodzi taka i taka.
Ten fakt, to:
‚Nasze ciała najlepiej uzdrawiają się samodzielnie, jeśli tylko im w tym nie przeszkadzamy.’
Być ‚pro-‚ lub ‚anty-‚ w harmonii, czyli nie popadajmy w skrajności
Od razu przyszedł mi do głowy pewien kontrargument do wątpliwości, które wyraża kilka osób na mojej prywatnej ścianie na portalu Facebook:
Wiadomo, że skrajne przypadki (przykład wirusa Ebola z dyskusji) będą naruszały to prawo naturalne — właśnie dlatego są one *skrajnymi* opiniami, poglądami, prawami i zasadami — i jako takie, zawsze będą się wydawać niespójne z zasadami zachowania zdrowia dotyczącymi zdrowych, żywotnych osób żyjących w czystym środowisku. Jest to dla mnie jak najbardziej logiczne. Zasady zachowania żywotności i zdrowia są dla osób, które CHCĄ być żywotne i zdrowe, więc w jakimś stopniu tak się przejawiają.
Bycie ‚provitality’, czy też ‚zwolennikiem żywotności’ nie wymusza przy tym na Nas żadnych poglądów politycznych, religijnych, czy przyjmowania strony opozycyjnej wobec jakiegokolwiek konfliktu. Jesteśmy ludźmi, którzy najnormalniej w świecie dzielą się zdobytą wiedzą o naturalnych metodach zachowania żywotności, ale nie jako jedyną prawdą w kontrze do innej (BTW uwielbiam ten dualistyczny błąd logiczny ‚jedyna’ vs ‚jakaś inna’ ) — tylko jako zbioru wskazówek, na bazie własnych doświadczeń oraz przekonań.
Skoro da się zachować zdrowie w ekologiczny, naturalny i w ten sposób najzdrowszy dla ludzi sposób – to dlaczego nie mielibyśmy na spokojnie wypróbować jakiejś metody na oczyszczenie i regenerację organizmu, jeśli mamy na to akurat czas? Jeśli okazuje się, że „terapia” wymaga od Ciebie tylko kilku dni odpoczynku i jedzenia winogron, albo „rośnie ona sobie na drzewach i pod nimi, trzeba zrywać i jeść” – to moim zdaniem warto ‚zaryzykować’ poprawę stanu zdrowia w wyniku czegoś, co odpowiednio użyte – nie ma prawa zaszkodzić.
Właśnie — moim zdaniem — moi drodzy. To wszystko jest zawsze moja i Twoja opinia. Nie musimy się zgadzać, nie musimy się kłócić, nie musimy krytykować siebie i innych personalnie za swoje opinie, nic nie musimy. Możemy za to wymieniać się opiniami. Możemy nawiązać kontakt z osobami, które są zainteresowane większą ilością ciekawych informacji. Taki slogan: Razem możemy więcej. Bo możemy.
Pozdrawiam Was, Kreatywni! Pozostaję w połączeniu.
Cześć, Kreatywni! W sieci pojawiła się solidna porcja praktycznej kreatywności od kreatywnej grupy związanej z edukacją i animacją społeczną Otwarta Pracownia z Gliwic dla amatorów majsterkowania z artystycznym zacięciem. 👌🌟🔨📐🎨
Otwarta Pracownia | Śląski KUSIK
Zapraszamy do Pracowni – otwartej przestrzeni tworzonej przez Śląski KUSIK (Klaster Usług Społecznych i Kulturalnych), w której dzielimy się z Wami naszą wiedzą i doświadczeniem w różnorodnych dziedzinach. Zaglądajcie i korzystajcie!
Linki do stron internetowych grupy kreatywnej Otwarta Pracownia :
Osada Twórców fundacji Cohabitat to drugie obok Ogólnopolskiego Festiwalu Budownictwa Naturalnego wydarzenie, które skierowało mnie ku poważnemu rozwijaniu umiejętności twórczych i pracy warsztatowej w zakresie projektowania zrównoważonego. Zwróciło moją uwagę na rozwijający się coraz lepiej pozytywny trend ekologicznego projektowania w duchu powrotu do Natury, ponownego wykorzystania materiałów i filozofii zero-waste.
Swoje przemyślenia i spostrzeżenia z pobytu w Osadzie Twórców opisałem w obszernym eseju na swoim poprzednim portfolio-blogu (w języku angielskim). W trzy lata po jego publikacji stworzyłem zaktualizowaną i zredagowaną polską wersję tego eseju. Zapraszam wszystkich zainteresowanych tematem kooperatyw mieszkaniowych, naturalnego budownictwa i zrównoważonego mieszkalnictwa związanego z ochroną środowiska naturalnego do lektury, udostępniania i komentarzy.
Osada Twórców 2017 | Cohousing, Permakultura i Kreatywność bliżej Natury
Jednym z najważniejszych dla mnie doświadczeń podczas tegorocznych podróży stał się tydzień spędzony z gronem wspaniałych ludzi w pierwszym rozwiniętym prototypowym siedlisku naturalnej kooperatywy mieszkaniowej w Polsce. Te kilka dni po raz kolejny otworzyło mój umysł na zrozumienie – że z odpowiednim nastawieniem i skupieniem na wspólnym celu – wszyscy możemy żyć w sposób zgodny z naszymi potrzebami i pragnieniami, tak jak zawsze chcieliśmy.
Dla wielu taką drogą na spełnione i zrównoważone życie stają się domy mobilne (np. kamper), dla innych siedlisko skupione na produkcji żywności według zasad permakultury, dla innych odosobnienie – szałas bądź drewniany dom w lesie, zaś wyjątkową grupę stanowią osiedla oparte o idee kooperatywy mieszkaniowej, czyli osiedla typu ‚cohousing‚.
Osada Twórców to dobry przykład kooperatywy mieszkaniowej, którą można określić jako naturalna – nastawionej na użycie naturalnych materiałów i zasobów oraz lokalizację osiedla z daleka od miast w bezpośredniej bliskości natury. Te czynniki pozwalają uczestnikom takiej kooperatywy dodatkowo ugruntować styl życia ‚poza siecią’ i znaleźć ‚skrojoną pod siebie’ opcję wśród tak wielu dostępnych nam współcześnie metod na alternatywne życie.
Cohousing wśród natury może pozwolić nam odmienić swoje życie na zdrowsze, bardziej niezależne, twórcze – ale czy także spełnione i szczęśliwsze?
Zrównoważone życie
Podczas, gdy w wielu częściach świata model mieszkalnictwa oparty o cohousing jest szeroko znany i kultywowany przez grupy pasjonatów, w Polsce ta idea jest nadal bardzo świeża – a z tego powodu, przede wszystkim nie w pełni zrozumiana.
Ogólnie akceptowany model mieszkalnictwa w Polsce wciąż jest silnie zakorzeniony w tradycyjnie rozumianym społeczeństwie obywatelskim. Żyjemy w społeczeństwie pracy na pełny etat, mniej lub bardziej odizolowanej rodziny, konsumpcjonizmu oraz oszczędzania zasobów na poczet niepewnej przyszłości – podczas gdy tak naprawdę pozostajemy w dostatku, z właściwie nieskończonymi możliwościami komunikacji pomiędzy nami, naszym społeczeństwem i środowiskiem.
Tak nazwana przez nas kultura „zachodniej cywilizacji” i jej społeczeństwo potrafią naprawdę narzucić ich uczestnikom wrażenie, jakoby nie istniała inna racjonalna droga rozwoju, niż posiadanie wielkiego domu na obrzeżach wielkiego miasta. Wszystko opłacone przez kredyty, zasłużone przez wieloletnią ciężką pracę. Trudne, lecz bezpieczne życie – tak to po prostu od zawsze wyglądało, wygląda i będzie wyglądać,
ale… czy na pewno?
Już obserwując same social media możemy zauważyć, że wiele osób zadaje sobie dzisiaj to pytanie – a niektórzy mają silną intencję aby poznać na nie właściwą dla siebie odpowiedź. Dopiero stosunkowo niedawno społeczeństwo w Polsce zaczęło brać na poważnie pod uwagę naszą naturalną ludzką potrzebę życia w zdrowym, nieskażonym i społecznie odpowiedzialnym środowisku.
Chcemy zmiany.
Czy to cohousing jest zmianą której chcemy?
Kooperatywy mieszkaniowe są w stanie w pełni odpowiedzieć na wspomniane właśnie potrzeby związane z życiem w zdrowym środowisku, w otoczeniu bliskich nam ludzi oraz Natury. Najpierw powinniśmy jednak odpowiednio rozpoznać i zrozumieć te potrzeby u samych siebie, oraz znaleźć właściwy dla nas sposób, w jaki spełnia je cohousing.
Co wiąże się z życiem w kooperatywie mieszkaniowej?
Struktura społeczna osiedla typu cohousing wymaga bliskiej kooperatywy działań wszystkich jego uczestników, aby mogło ono funkcjonować – a tym samym rozwijać się – w zrównoważony i optymalny sposób. W małych grupach ludzkich, ten system społeczny można realnie zorganizować na bazie odpowiedniego dzielenia się informacją i zasobami, w równym stopniu dostępnymi dla każdego członka takiej egalitarnej grupy.
System musi posiadać zdolność adaptacji, dopasowując się do zróżnicowanych i stale zmiennych warunków wynikających ze spełnienia jednostkowych i grupowych potrzeb, oraz zapewniać stały wkład ze strony całej społeczności. Proste zasady opisują to najlepiej: Każdy członek społeczności jest ważny, każdy wkłada coś od siebie do wspólnego dobrobytu, nic nie ulega zmarnowaniu.
Taka ‚własnoręcznie stworzona’ wspólnota obdarza swoich uczestników niezliczoną ilością nowych możliwości rozwoju w porównaniu ze standardowym modelem mieszkańca miasta – lecz jak każde zrównoważone rozwiązanie, wymaga też wiele w zamian.
Jako, że każda kooperatywa musi zaadaptować się do zróżnicowanych, związanych z danym środowiskiem warunków – jednym ze wspomagających rozwój elementów jest szeroka swoboda w utrwalaniu modelu ekonomicznego i społecznego osiedla. Metody gospodarowania oraz charakter relacji w ramach grup tworzących takie osiedla często związane są z przekroczeniem społecznie akceptowanych wzorców i eksploracją nowych obszarów.
Jest to powód, dla którego w projektowaniu większości obecnie powstających osiedli typu cohousing biorą udział nie tylko mieszkańcy, architekci i budowlańcy – ale także socjologowie, psychologowie bądź prawnicy, nastawieni na pełnienie roli mediatorów, pozwalających zidentyfikować i odpowiedzieć na zróżnicowane potrzeby mieszkańców kooperatywy.
Sytuacje takiego ustanawiania i przekraczania barier mogą się na pierwszy rzut oka wydawać trudnymi przeszkodami na drodze do powstania osiedla. Okazuje się jednak, że bywają niezbędne – pozytywnie służą nam podczas wypracowywania podstaw funkcjonowania kooperatywy w przyszłości – pomagają zbudować wzajemną komunikację z poszanowaniem granic oraz między zróżnicowanymi potrzebami mieszkańców osiedla. Taka grupa opiera swoje porozumienie i działanie na transparencji, zaufaniu i podziale ról zgodnym z potrzebami całej społeczności współmieszkańców. W tak otwartym i przygotowanym na zmiany otoczeniu nietrudno już wypracować wspólne metody na gospodarowanie zasobami.
Czy sama formuła osiedla typu cohousing pozwala na stworzenie stabilnych warunków życia dla całej lokalnej społeczności?
‚Zrównoważony’, niestety nie ma nic wspólnego z tak zachwalanym ‚konkurencyjnym’, jeśli chodzi o warunki życia w domu. Życie na osiedlu typu cohousing wymaga zupełnie różnej organizacji priorytetów, aniżeli model życia w odosobnieniu, który akceptujemy na co dzień. Pożyczki i bezpieczne stanowisko na pełnym etacie nie wspomogą kooperatywy tak bardzo, jak twoje umiejętności praktycznego użycia zdolności manualnych (często improwizowanego) – lub twórcze metody na zastosowanie swojej wiedzy i kreatywności, aby sprawnie rozwiązywać problemy napotkane podczas adaptacji do wymagań środowiska.
Być może to właśnie stereotypowe myślenie o przewadze stabilności nad adaptacją przy budowie siedliska jest główną przyczyną krytyki, z którą muszą sobie radzić kooperatywy mieszkaniowe.
Dla wielu pomysł zrównoważonego kolektywu, zachęcającego swoich uczestników do pełnej samodzielności i swobody podejmowania najważniejszych w życiu decyzji, wydaje się niemal niemożliwy w realizacji. Idea ta może być postrzegana jako próba tworzenia utopii, przykład myślenia życzeniowego czy wręcz być mylona z anarchistycznym podejściem. I tak ze strony sporej części społeczeństwa koncepcja życia poza siecią bywa opacznie rozumiana jako szkodliwa strata czasu i zasobów, działanie przeciwko odgórnie ustalonemu porządkowi, być może zagrożenie. Cóż, w istocie nie ma tu nic co mogłoby komuś zagrażać.
Jeśli tylko przyjmiemy odpowiednie nastawienie, ilość pozytywnych skutków jakie może przynieść cohousing jako dojrzała i niezależna struktura społeczna jest ogromna – zarówno dla pojedynczych jej uczestników, jak i dla całego społeczeństwa.
Według mnie cohousing – zanim stanie się użytecznym ruchem społecznym – najpierw powinien zostać rozpoznany, zaakceptowany i zrozumiany przez uczestników tego typu formy wspólnego mieszkalnictwa oraz przez ogół społeczeństwa. Określanie jego pożyteczności na podstawie stereotypów z pewnością nie przybliża nas do zrównoważonego użycia jego ogromnego potencjału.
Wspólne doświadczanie i obserwowanie efektów wspólnego działania – to co innego.
Adaptacja do warunków środowiska naturalnego wymaga pewnego, jednak cechującego się otwartością nastawienia – i myślę, że kooperatywy mieszkaniowe potrzebują akceptacji tego nastawienia także ze strony ogółu społeczeństwa. Mając tę społeczną akceptację kooperatywy mieszkaniowe mogłyby rozpocząć swoje funkcjonowanie na bazie przejrzystych ustaleń, po czym stale wzrastać i trwać w pełni swoich możliwości w ramach społeczności lokalnej.
Pytaniem związanym z kooperatywą mieszkaniową, na które myślę, że koniecznie powinien odpowiedzieć sobie każdy zaangażowany w działanie takiej społeczności, jest …
Jeśli cohousing jest tą zmianą której chcemy, to czy jesteśmy już gotowi, aby zmienić siebie?
Ten rodzaj życia niejako ‚wymusza’ bliską współpracę pomiędzy ludźmi o nieraz wyjątkowo różnych celach – i czyni to szczerze, nie udając że istnieje jakaś łagodna, delikatna wersja próbna. Z początku uczestnictwo w życiu społeczności wydawało mi się pewnym rodzajem naprawdę odważnego eksperymentu społecznego. Gdy stajesz się częścią tego typu wspólnoty, choćby na kilka dni, jak to było w moim przypadku, powinieneś przygotować się na nowy poziom otwartości w kierunku siebie.
W Osadzie Twórców skupiliśmy się na znalezieniu swojego szczególnego miejsca wśród działań grupy, odkrywaliśmy pola, na których każdy z nas najchętniej się realizuje. Każdy uczestnik spotkania wnosił coś wartościowego w życie całej osady i permakulturowej uprawy.
Poznawaliśmy się w czasie wspólnej pracy, wymiany doświadczeń związanych z naturalnym budownictwem, ekologiczną uprawą i tworzeniem sieci społecznych – to te wspólne aktywności stanowią ważną bazę do budowy porozumienia i optymalnej ogranizacji zadań w ramach osiedla.
Jeśli kooperatywa mieszkaniowa ma działać poprawnie, to każdy z jej uczestników powinien zrozumieć swój osobisty duży potencjał oraz ‚wyłożyć na stół’ swoje najlepiej rozwinięte umiejętności, aby sprostać wymogom codziennej pracy na rzecz osiedla. Świadome i odpowiedzialne dzielenie się pomiędzy współmieszkańcami swoim czasem, zasobami i umiejętnościami jest kluczowym elementem powodzenia dla tego specyficznego rodzaju społeczności.
To naprawdę nie ma znaczenia, czy chcesz zamieszkać na obrzeżach miasta, na wsi lub w środku górskiego lasu. Każde wybrane środowisko życia ustanowi pewien zakres odpowiedzialności związanych z adaptacją do niego – zakres, z którym każda grupa po prostu musi się zmierzyć, aby zapewnić sobie możliwość funkcjonowania w wybranym miejscu.
Głębokie porozumienie pomiędzy ludźmi oraz dzielenie ważnych odpowiedzialności wśród mieszkańców – oto czynniki, będące fundamentem działania społeczności w każdej kooperatywie mieszkaniowej.
Współdzielone codzienne posiłki, zebrania-wiece w świetlicy, ekonomiczne obchodzenie się z zasobami oraz ich recykling, oraz przewaga pracy nad własnością wspólną w porównaniu z prywatną… Wiele przykładów kooperatyw mieszkaniowych ukazuje, że są to aktywności niezbędne, aby stworzyć zrównoważone i efektywnie funkcjonujące osiedle. Co więcej, powinny być one dopasowane dla reprezentantów każdej grupy wiekowej oraz każdego statusu zawodowego i społecznego. Udział w każdej z tych aktywności kosztuje wiele prywatności, której być może nie będziesz mieć ochoty porzucać – a będzie to jednak konieczne.
Początki są zawsze trudne – a wciąż, bazując na swoim doświadczeniu, mogę stwierdzić, że energia zainwestowana w początki zwraca się wielokrotnie, jeżeli tylko poświęcimy im wystarczająco wiele swojej troski i uwagi. Stara mądrość ludowa ujmuje to w ten sposób : „Jak sobie pościelisz – tak się wyśpisz.”
Wraz z twoim odpowiednim nastawieniem, po jakimś czasie spędzonym w kooperatywie będziesz mieć wyjątkową szansę doświadczenia tego, jak grupa ludzi naprawdę tworzy swój własny wspólny dom w wybranym przez siebie miejscu. Będzie to też szansa na zobaczenie, jak ty sam radzisz sobie jako część tego typu grupy.
To wielka motywacja na całe życie oraz doświadczenie, które to życie odmienia.
„Zastanówmy się nad tym, w jaki sposób spędzamy swoje życie.”
Kiedy przyjmiemy prostą rolę obserwatora z zewnątrz – zgaduję, że na pierwszy rzut oka ten wyjątkowy rodzaj społeczności może wydawać się zwariowanym obozem przetrwania w pogoni za niespełnionym marzeniem, a może kolejną grupą zdziwaczałych hipisów marnujących swój czas. Po co w ogóle miałbyś przyłączać się do tych ludzi, jeśli możesz podjąć się tego, co zostało już ustanowione, ubezpieczone i sprawdzone? No cóż, wcale nie musisz…
Założenia przyświecające kooperatywie mieszkaniowej niczego nie narzuca, ono jedynie ukazuje możliwości. Jest zrozumiałym, że nie każdy potrafi czy też chce wyłamać się ze swojej strefy komfortu, aby zobaczyć rzeczy w ich prawdziwym kształcie. I to bardzo dobrze – bo cohousing z pewnością nie jest jakimś rodzajem ‚modnego’ stylu życia dla każdego. To bardziej alternatywny plan na całe życie – plan, który wymaga konkretnego nastawienia u całej grupy ludzi, aby w ogóle miał szansę zadziałać.
Jednak gdy otworzymy się wystarczająco, aby świadomie wziąć udział w życiu tego rodzaju grupy – to wkrótce staje się jasne, jak kooperatywy mieszkaniowe pozwalają swoim uczestnikom wzbogacić swoje życie i zrealizować swoje śmiałe założenia. Jest to nieraz długi i żmudny proces – jednak niesie ze sobą widoczne, solidne efekty.
Stanowi to dla mnie głęboko satysfakcjonującą myśl – że w tym pędzącym świecie pełnym niezrealizowanych ideałów i sztucznych instytucji istnieją prawdziwe miejsca, w których możesz sprawić, że twoje marzenia się spełnią.
Oczywiście, jeśli naprawdę tego chcesz – i jeśli wiesz jak opanować bycie w pełni sobą.
Osada Twórców Cohabitat
Osada Twórców — praca wolontaryjna w sekcji tworzenia naturalnych materiałów budowlanych (źródło: YouTube, kanał Paweł Sroczyński)
Czy znacie COHABITAT [obecnie tworzywo] ? Ta polska fundacja dzieli się wiedzą i uczy umiejętności związanych z naturalnym budownictwem, zrównoważonym mieszkalnictwem i otwartymi technologiami od swoich początków w 2007 roku. Stała się szerzej znana dzięki prowadzeniu popularnego internetowego forum dyskusyjnego oraz wydawanego cyklicznie magazynu, obecnie prowadząc swoje wydawnictwo. Dzięki swojej popularyzującej wiedzę o naturalnym budownictwie działalności fundacja Cohabitat połączyła ze sobą solidną grupę ludzi zainteresowanych zrównoważonym życiem: architektów, budowniczych, badaczy, projektantów, wolontariuszy – oraz każdego zainteresowanego zagłębieniem się w łączącą obecnie wszystkich ludzi tematykę naturalnego osadnictwa.
Od rozpowszechniania wiedzy w postaci webinar’ów i książek tematycznych, organizacja przeszła do koordynacji publicznych wydarzeń oraz tworzenia podczas warsztatów instalacji czy całych projektów budowlanych, dzięki czemu fundacja pomogła wprowadzić do polskiej świadomości społecznej i branży budowlanej naturalne materiały i formy mieszkalnictwa.
Poprzez pierwszych kilka lat swojej działalności, Cohabitat zorganizowała i pomogła przeprowadzić wiele uznanych warsztatów pracy twórczej – zwłaszcza związanych z budownictwem ‚strawbale’ (kostki ze słomy), budowaniem z gliny, a także tworzeniem małej architektury czy sprzętów codziennego użytku spełniających potrzeby lokalnej społeczności – wszystko przy użyciu otwartych zrównoważonych technologii.
Osada Twórców była największym i najważniejszym wyzwaniem dla zespołu tworzącego rdzeń Cohabitat oraz najbardziej zaangażowanych uczestników działań fundacji. Cel: Stworzyć pierwszą w Polsce w pełni samowystarczalną kooperatywę mieszkaniową, posiadającą własną uprawę permakulturową i warsztat – osiedle mieszkaniowe stworzone oraz funkcjonujące na bazie naturalnych materiałów, miejsce spotkań i warsztatów dla Twórców oraz pasjonatów ruchu zrównoważonego życia.
Jak dotąd [do 2017 roku – przyp. red.], ruch ten łączy ze sobą coraz więcej osób, związanych wspólną intencją dalszego rozwoju miejsca podczas serii letnich warsztatów. Wszyscy przybyli do Osady dzielą się na mniejsze grupy, każda zebrana wokół jednej z sekcji tematycznych : naturalne materiały budowlane, permakultura, ciesielstwo i otwarte technologie.
W tym roku prace skupiały się na ociepleniu istniejących budynków gospodarczych na potrzeby zamieszkania kostkami z gliny i słomy (haycrete | hempcrete), sadzeniem roślin w permakulturowej uprawie używającej naturalnych nawozów i samodzielnie stworzonego kompostu, odświeżeniem i wymianą wiekowej konstrukcji więźby dachowej budynku spotkań, a także przygotowaniem części do oryginalnego pieca rakietowego Osady – czyli najważniejszymi pracami, które miały przygotować osiedle na nadchodzącą zimę.
Tuż po zaledwie kilku dniach ‚rozgrzewki’, uczestnicy warsztatów, często pochodzący z różnych profesji i często ze zróżnicowanymi wiodącymi intencjami, stworzyli zaskakująco dobrze zorganizowaną drużynę. W atmosferze organizacji pracy w trybie ‚slow’ połączonej ze świetnym klimatem wzajemnej komunikacji podczas warsztatów, udało nam się wymienić masą wiedzy na temat architektury, niezależnej edukacji i zrównoważonego życia w społeczności. Nauczyliśmy się wszyscy bardzo wiele przede wszystkim o sobie: o naszych charakterach, marzeniach i celach. Poza tym wszystkim, oczywiście, spędziliśmy wspólnie świetny czas, w bliskości natury – a nawet nawiązaliśmy kilka długo trwających przyjaźni.
Moja opowieść o Osadzie Twórców nie byłaby kompletna bez wspomnienia mojego wkładu w ten cudowny tydzień pełen kreatywnych odkryć. Udało mi się stworzyć kolejny użyteczny model prostego mebla z drewna – a także przeprowadzić otwartą prezentację i warsztaty kreatywne w świetlicy Osady na temat designu DIY (zrób-to-sam) w duchu zero waste, z użyciem kartonowych pudeł pochodzących z recyklingu jako materiału do stworzenia funkcjonalnych mebli na podstawie amatorskich metod.
Design oparty o potrzeby
Po zakończeniu prac nad dużymi, ciężkimi elementami konstrukcji dachu, sekcja stolarki wciąż nie skończyła swojej twórczej pracy. Dostaliśmy ‚pilną misję’ dla dobra całej wioski – zapewnienia nam i przyszłym uczestnikom warsztatów jeszcze kilku krzeseł i ławek.
Czas? Kilka godzin podzielonych na ostatnie dwa dni naszego pobytu. Materiały? Ścinki drewna i nasza nowo zdobyta wiedza z zakresu stolarstwa i stolarki otworowej. Wydało mi się to świetnym wyzwaniem dla kreatywności i umiejętności organizacji pracy warsztatowej!
Oto efekt mojej kilkugodzinnej pracy:
ŁAWKA DLA OSADY TWÓRCÓW _ ławka z surowych desek, zaimpregnowanych i przygotowanych do użytku przez dokładne piaskowanie. Podoba mi się to, jak forma ławki sugeruje przestrzenny, geometryczny, solidny obiekt, podczas gdy jest ona wykonana wyłącznie ze starannie usztywnionych płaskich i długich desek. Bardzo prosta i czytelna forma, dzięki czemu dobrze pasuje do kontekstu przestrzeni Osady. Przypomina mi skrzynki ogrodowe ustawione pionowo lub sprawia wrażenie ramy okiennej wyłaniającej się z betonowej płaszczyzny podłogi.
Projekt ławki jest podobny do tego, który wykonał wcześniej inny uczestnik warsztatów. Jego ławka również wykorzystywała tradycyjne połączenia na otwory i kołki w połączeniu ze sztywnymi ramami ścianek mebla jako główną metodę konstrukcyjną, ale całość została połączona ręcznie wykonanymi drewnianymi kołkami ciesielskimi, dzięki czemu cała rama mebla nie zawiera ani grama kleju ani śrub. Oryginalna ławka została wykonana przy pomocy wyłącznie odpowiednio obrobionych desek drewnianych, wiertarki, piły i papieru ściernego.
Niestety, swoją wersję musiałem połączyć ‚na szybko’ za pomocą prostych czarnych wkrętów montażowych, ponieważ nie zorganizowałem czasu na ręczne przygotowanie kołków ciesielskich ze ścinków pozostających po obróbce drewna. Poza tym szczegółem, wszystkie elementy zostały bardzo starannie przygotowane, tak aby finalny obiekt był przede wszystkim wygodny w użytkowaniu i poprawny konstrukcyjnie.
W trakcie tego procesu poznałem wiele pożytecznych metod stolarskich i stolarskich, a ławka stała się moim realnym wkładem w dobrobyt miejsca – mały ekologiczny projekt odpowiadający rzeczywistym potrzebom mieszkańców Osady stał się jej częścią.
Design spełniający nasze potrzeby opiera się na znajomości tych potrzeb.
UPCYKLING PLUS ZERO WASTE
Podczas tygodnia warsztatów udało mi się również zorganizować krótkie praktyki w otwartej przestrzeni, dotyczące tworzenia mebli z kartonu pochodzącego z recyklingu. Na bazie jednego z moich opartych o upcycling projektów Kartonowa Kratownica : KOSTKA stworzyliśmy w krótkim czasie użyteczny przedmiot, który każdy jest w stanie samodzielnie wykonać przy pomocy powszechnie dostępnych materiałów i narzędzi.
Byłem pozytywnie zaskoczony, gdy podzieliłem się tą prostą technologią zero-waste z innymi uczestnikami i zobaczyłem, jak chętnie i łatwo zaangażowaliśmy się w kreatywną pracę, aby wspólnie stworzyć coś pożytecznego. W zaledwie pół godziny udało nam się wykonać proste wyposażenie ze skrawków kartonu, które mogło służyć jako siedzisko, stolik, organizer czy półka:
Najbardziej z całego projektu podoba mi się podstawowe założenie idei zerowaste – ograniczamy ilość szkodliwych dla środowiska śmieci, a przy okazji organizując warsztat pracy pod kątem jak najmniejszej ilości zmarnowanego materiału jeszcze wzmacniamy pozytywny skutek, jaki przynosi zrealizowany projekt. Na poziomie rozwoju osobistego w prosty sposób dajemy tak wyraz swojej kreatywności, poznajemy nowe umiejętności i małymi krokami stajemy się coraz bardziej samowystarczalni.
Ten prosty przykład kreatywnego ponownego wykorzystania materiałów pochodzących z recyklingu, manifestacja zasady „rób co chcesz, z tym co masz i tu gdzie jesteś”, stał się moją inspiracją do stworzenia pierwszego z serii podręczników open source na temat mebli z kartonu :
Na razie projekt jest dostępny jako e-book w formacie PDF, w polskiej wersji językowej. Pewnego dnia chcę stworzyć całą serię podręczników, wyjaśniających proces twórczy potrzebny do tworzenia różnego rodzaju prostych tekturowych akcesoriów. Materiały będą dostępne w obu wersjach językowych (polskiej i angielskiej)… i za darmo, na licencji Creative Commons.
Podsumowanie kreatywnej podróży
Osada Twórców to doświadczenie, które trudno opisać. To nie były zwykłe agro-wczasy związane z „wersją demonstracyjną” tego, jak wygląda życie cohousing’owego osiedla. Te letnie warsztaty dały nam, uczestnikom, w pierwszej kolejności szansę na to, by na kilka dni stać się członkami zespołu i w pełni zaistnieć w pracy grupy pasjonatów, którzy urzeczywistniają swoje marzenie.
Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości co do wagi mojego przyszłego wkładu w rozwój trendów takich, jak cohousing, upcykling, zero waste i naturalnego budownictwa w Polsce – dzięki wizycie w Osadzie Twórców te myśli po prostu zniknęły na zawsze.
Chcę zobaczyć więcej realizowanych tego typu przedsięwzięć w najbliższej przyszłości i z chęcią wezmę udział w popularyzacji tego nowego, zdrowego sposobu budowania społeczeństwa, który może nam zapewnić kooperatywa mieszkaniowa – w sposób zrównoważony, w duchu pełnej adaptacji do potrzeb swoich i naturalnego otoczenia.
Miejmy nadzieję, że już niedługo zrównoważone życie stanie się w Polsce naturalną i modną alternatywą dla izolacji w ruchliwych miastach – nowym, świeżym stylem życia dla tych, których największym marzeniem jest, aby stać się zmianą.
Zachęcam do udostępniania, zostawienia polubień i obserwacji mojego bloga – gdzie będzie się pojawiać więcej wpisów i wskazówek na temat świadomej kreatywności.
Związane z klimatem procesy przemian nabrały pod koniec tego roku niesamowitego rozpędu, nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie. Co wspólnego mają ze sobą masowe protesty młodzieżowych aktywistów klimatycznych, społeczna i medialna ‚nagonka’ na członków wszelkiego rodzaju organizacji pozarządowych, restrykcyjna i agresywna nacjonalistyczna polityka globalnych mocarstw, oraz fala doniesień o nasilających się anomaliach i katastrofach klimatycznych, powodujących masowe wymieranie gatunków i zapaść ekosystemów? Okazuje się, że wszystko.Czytaj dalej →